Uwielbiam takie letnie burze. Koniecznie z ogromnymi kroplami deszczu !
Niezwykle mnie to uspokaja, no i to uderzanie o dachowe okna gdy w domu gości cisza.
A truskawki- jak to truskawki czyli szybko znikają. Domownicy zbytnio sie nimi nie naciesza gdyż ja pochłaniam wiekszość, żeby nie powiedziec 'prawie całość'.
Ochota naszła na coś słodkiego, lekkiego i truskawkowego. A przy okazji moje kubki smakowe domagały sie tego delikatnego biszkoptowego posmaku.
BISZKOPT
Z TRUSKAWKAMI
4 jajka
pół szklanki mąki pszennej
pół szklanki mąki ziemniaczanej
szklanka cukru pudru
łyżeczka proszku do pieczenia
truskawki (wedle uznania)
Białka ubić na sztywną pianę ze szczyptą soli. Pod koniec dodać cukier puder. Zwolnić obroty i dodać żółtka. Następnie dodać przesiane mąki z proszkiem. Delikatnie wszystko wymieszać. Truskawki najlepiej pokroić na ćwiartki (dałam ich sporą garść). Wrzucić do masy i delikatnie wymieszać. Piekarnik rozgrzać do 180°C i piec ok. 30 min. Ciasato zostawić w piekarniku do ostygnięcia aby nie opadło.
Dziś urodziny mojej mamy, w prezencie dostanie ode mnie tort z ogromną ilością włożonego w niego serca.
Spełnienia najskrytszych marzeń Mamo!
Pięknie wyrośnięty !!
musi być pyyszny! uwielbiam biszkoptowe z truskawkami <3
tort to wspaniały prezent! ;)
Uwielbiam biszkopt, a z truskawkami dopiero musi byc pyszny! Pięknie Ci wyrósł :)
Lubię wszelakie ciasta z truskawkami :) Twoje pięknie wyrosło!
Pozdrawiam ♥ Pati
Ja też lubię letnie opady :D Burze są the best ^^
Idealny <3
O, a pokażesz nam ten torcik? :>
pięknie wyglada! <3 i ja też czekam na zdjecia tortu. :)
Ależ smakowicie wygląda! :D